sobota, 6 października 2012

warsztaty z grupą dzieci na ogrodzie w słoneczny dzień


 to było 29 września, przyjechała bardzo liczna grupa dzieci wraz z wychowawcami i rodzicami, pogoda dopisała przez cały dzień, było ciepło i słonecznie


fragment domu w którym odbywają się warsztaty



pani domu Monika kombinuje jak poprowadzić warsztaty i stąd taka zaduma

zadowolone dzieci

dzieci czekające na rozpoczęcie swoich manualnych zrczności

drugi stół czeka by też rozpocząć swoje dzieła

co będziemy robić?

robienie ramek według swoich pomysłów, a pomysłów jest wiele

nie wiem czy to mi smakuje?

każdy skupiony nad swoją pracą by wyszła najładniejsza

urabianie gliny by zrobić z niej coś fajnego, męcząca praca hi, hi

spod małych rączek coś już wychodzi i nabiera kształtów

zabawa po pachy

tato pokazuje jak to się robi, a robi się fajnie

ciąg dalszy

a tu stanowisko klejenia z masy solnej 

jak można dobrze się bawić z dziećmi

oj chłopaki w akcji tu się dzieje

i mam ręce którymi kręcę

ale tłum, każdy coś robi czy duży czy mały robota się pali w rękach

mały instruktaż jak to się robi?

ciąg dalszy, ale bez uwagi, a co pan mi mówi?

pracują jak mrówki, ciekawe co ta pani liże?

ciekawe jakie dzieła wyjdą?

trochę podpowiedzi i jazda do roboty


a tu co się dzieje?

och nie wyszło mi

a my co będziemy teraz robić?

och co za czapeczka

jestem tu i widzę jak sobie dajecie radę z gliną

fajne serduszko

przebiegłe rączki

och jakie to męczące 

kolorowe ramki zrobione przez dzieci wszystkie są śliczne

och z sąd ja się tu wziąłem?

no wreszcie mnie widać!

zerknięcie okiem na całokształt, a jest co podziwiać

nie, nie wierzę  

no i tak to się robiło

och jak fajnie

postoję trochę

no i tu się też dzieje

to ja Robercik główny fotograf, tylko nie wiem kto mnie zrobił zdjęcie



no rękawów nie będziemy sobie wydzierać

muszę trochę odpocząć, jak widać to robię

to już ostatnia praca w tym dniu było fajowo i wesoło, ale wszystko co dobre to się kończy.


To był fajny dzień dla wszystkich przed nami jeszcze wiele takich dni, ale to potem o tem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz